walk a way
NEVER FORGET WHO YOU ARE
Jak się znamy? Skąd to wiemy?
Jak się poznajemy? I co to znaczy kogoś poznać? A może, rozpoznać?
0 Comments
Tak samo wszystko staje się niczym, jak i nic staje się wszystkim. Zawsze i wszędzie, jak i poza czasem i przestrzenią.
Kim więc jestem? Stając się nikim, symultanicznie staję się wszystkim. A jednak w świecie perspektyw, form i różności, przenikamy się, zmieniamy, obieramy kształty swoje nawzajem, mieszamy kolory, barwy, przenikamy zapachy. Przemierzam bezkres niczego, w niczym będąc, co staje się tak nietypowe, że aż całkiem niekomfortowe. Ktoś tu chciałby wiedzieć, znać stabilność i mieć pewność, a tu wszystko takie niepewne, obarczone marginesami ryzyka, mniejszego, większego, zawsze jakiegoś. I ta niepewność potrafi wzbudzić wątpliwości, mrozić ciało i działania. Zamykać perspektywę.
Czym ta wolność jest zatem? Ta wolność jest tu zawsze, chwilami jednak nie w pełni dostrzegalna, poza szumem, tylko percepcji wtedy brakuje. A więc droga do wolności to otwarcie oczu na to, co już tu jest. Albo raczej, skupienie uwagi na otwartych oczach.
W ciszy zawarte, zapomniane, powoli wyłaniające się, stają się otwarte.
Wspomnienia czasem chowają się, bo są za trudne, zbyt rozrywające, schowane z obawy, z lęku, że iść z nimi trochę jakby niemożliwe, jakby za ciężkie. A być może z obawy że mogłyby zabić. I kto wie, może nawet trochę zabiły. Dziś przez całą noc śniły mi się podróże. Różne, rozciągały się po horyzont, doświadczane jako całość, a zamknięte w krótkim momencie i ułamku przemieszczania się. I ten krótki moment, zawiera całą wizję, projekcję przyszłości, jednocześnie pamiętając i dostrzegając drogę, która do tego momentu doprowadziła. Tak więc okazuje się, że wszystko, cała esencja tego co było i tego co ma się wydarzyć, już tu jest, zamknięta w tym krótkim momencie, którego doświadczamy tutaj i teraz, zawsze i wszędzie.
Zaufać intuicji, poddać się płynącej fali spoza myśli, spoza logiki i wyjaśnień. Być, dać się prowadzić, tak by nurt niósł tam, gdzie nieść najlepiej. Nie zadając pytań, nie poddając analizie, skanowaniom i zbliżeniom szukając potwierdzeń, rozjaśnień i wytłumaczeń. Spadać, lecieć z wiatrem, tym wiatrem będąc jednocześnie.
W poradniku młodego zielarza
Napisanym dla szczęścia ludzkości Pewien przepis się stale powtarza, A zawiera on sekret młodości: Zastanowienia nad naturą zrezygnowania. Niedostrzegalności doskonałości, nawet w tęsknocie i przemijalności. Magii ulotności, cudowności niepowtarzalności, jedyności chwili, zaistnienia tego co jest, co płynie, co odpłynie, co odpłynęło, a jakby zarazem wcale nie.
Chwila olśnienia... dostrzeżenia - nieskończoności. Brak końca i brak początku jest przerastająco niepojęty, słowa to tylko słowa, dostrzeżenie ogromu zaś przytłaczające. W nieskończność i na zawsze, bo jak inaczej? Zamknij oczy i przełknij odrobinę tego czym jest nieskończona wieczność trwania. Czym jest fakt, że nie ma końca. Że nie ma końca...
Że nie masz końca... |